Nasza (obecna) polskość (6)




Opona i hejty


Jestem oburzona, że w limuzynie Prezydenta RP, w trakcie jazdy, pękła opona, że mogło to doprowadzić do wielkiej tragedii. Od razu też pomyślałam, jak to się mogło stać. Ponieważ jestem kompletnym laikiem w sprawach motoryzacji od wewnątrz, posłuchałam różnych wypowiedzi na ten temat. Chyba po raz pierwszy wszyscy, bo i ekipa rządząca i opozycja mówili jednym głosem, że taki wypadek nie miał prawa się wydarzyć, że opony w specjalnych samochodach rządowych nie powinny pękać, że trzeba to sprawdzić i z całą surowością ukarać winnych. Zgadzam się całkowicie i podoba mi się ten jednaki głos w tym temacie. W ogóle to nie wyobrażam sobie, aby Prezydent jakiegokolwiek państwa nie miał zapewnionej ochrony na najwyższym poziomie.
Kiedy tak rozmyślałam, zadzwoniła do mnie koleżanka i spytała, czy czytałam w necie te wszystkie obrzydliwe hejty (przytaczała niektóre) po wypadku Prezydenta i że ja, jako człowiek pióra, powinnam tym wszystkim hejterom odpalić, czyli dosadnie odpisać. Kiedy jej odpowiedziałam, że od dawna nie wchodzę na żadne fora, gdzie królują hejterzy, a tym bardziej nic tam nie piszę, bo z takimi typami nie ma żadnej dyskusji, a zwłaszcza merytorycznej wymiany zdań, była bardzo zawiedziona i dopytywała mnie, kto zatem winien tych hejterów poskromić, czy nawet usadzić. Ze spokojem (bo w takich razach emocje nic nie wnoszą, moim zdaniem) odpowiedziałam jej, by też nie wchodziła na takie strony i nie będzie się musiała denerwować, bo na takich to naprawdę szkoda zdrowia i czasu (zwłaszcza). Wyczułam, że nie była zadowolona z mojej reakcji, bo aż się gotowała do zaatakowania hejterskich wpisów podłych anonimów. Jednak sama jakoś nic napisać nie chciała. No cóż, czasem łatwiej kimś się posłużyć, wchodząc mu na ambicję, że to on umie pisać i zrobi to najlepiej.

P.S.
A wszystkim hejterom polecam myśl:

                                      


     I zanim coś (gdziekolwiek) napiszesz, też się upewnij.                               

Oprac. Marta Gracz

Noc rudych traw, dwa wydania tomu krakowskiego

Noc rudych traw, dwa wydania tomu krakowskiego
Wydawnictwo "Miniatura", wydanie pierwsze 2008 (miękka okładka), wydanie drugie 2012 (twarda okładka)

"DOTYK", recenzja

Dotyk” to kolejny tomik poetycki Wiesławy Barbary Jendrzejewskiej. Zawiera on 67 odważnych liryków przesiąkniętych prawdziwymi uczuciami, podszytymi subtelnym erotyzmem. W symbiozie z naturą ( jest w zbiorku kilka fotografii autorki ), przenikają się wzajem odwieczne, nieustające tęsknoty, pragnienia, oczekiwania i...pożądanie ( bo nie jest ono – jak zwykło się uważać - zarezerwowane li tylko dla mężczyzn ).
Wyrażają one wprost lub za pomocą pięknych metafor, czy misternie dobranych słów, to wszystko, czego nie obawia się wypowiedzieć prawdziwa, dojrzała kobieta, dla której sztuka oraz miłość nie posiadają wieku, czasu, ani miejsca. To wiersze dla kobiet dojrzałych emocjonalnie, które nie zawsze wiedzą, jak wyrazić ten od lat pielęgnowany w sercu, duszy i umyśle - żar, ogień i skrzętnie skrywany akt oddania. To wiersze dla mężczyzn, dla tych mężczyzn, którzy nieustająco kroczą po omacku, często na paluszkach, bezszelestnie, to znów zdecydowanie i pewnie, a wciąż nie wiedzą, który sposób obrać, by zgłębić kobiecą naturę, wszak ...ladonna mobile (kobieta zmienną jest ). Poetka odsłania przed męskimi osobnikami kobiece pragnienia, oczekiwania, delikatnie podpowiada i poprzez dotyk (tak często w tomie, w różnych konfiguracjach, przywoływany) prowadzi do najbardziej erogennego narządu, którym jest... umysł. Umysł kobiety i mężczyzny, ale wystarczy go... dotknąć zaledwie, by: „ rwać szaty damy z dziwki żądz...”
Wszyscy literaci piszą od zawsze o tym samym, ale nie każdy potrafi, jak Jendrzejewska, nazywając rzeczy po imieniu, tak widzieć ( kobiety też są wzrokowcami, jak się okazuje), tak dostrzegać i zapisać tak, by stały się wierszem. Wierszem, który czyta się wiele razy, a za każdym odkrywa coś nowego i niepowtarzalnego zaklętego w magię mężczyzny i kobiety, w ...dotyk. (L.P)

Zapowiedź spotkania poetyckiego w bibliotece wojewódzkiej

Zapowiedź spotkania poetyckiego w bibliotece wojewódzkiej
Nigdy nie zapomnę tego spotkania autorskiego. Minus 20 stopni, trzy szampany zamarzły w bagażniku, a na sali w Bibliotece Wojewódzkiej co chwila dostawiano krzesła, Przybyła prawie setka ludzi. Nadkomplet, niesamowite!

KSIEGARNIA LITERACKA "Autor" poleca

KSIEGARNIA  LITERACKA "Autor" poleca
Opracowanie: Marta Gracz

Polecam wydawnictwo!