ŚWIAT TO OCZYWIŚCIE WYDAJE SIĘ WIELE,
ALE CZASEM CAŁY ŚWIAT ZNACZY MNIEJ,
NIŻ BRAK JEDNEJ OSOBY, KTÓREJ BRAK BARDZO ODCZUWASZ...
Przyjaciel???
Powiadają: „kiedy Przyjaciel
cię potrzebuje, jutro dla ciebie nie istnieje”. I to jest fakt. Jeśli idę np.
po zakupy (większość mówi „na zakupy”) i dowiaduję się, że np. moja
Przyjaciółka miała wypadek, to co robię?
Normalnie, zwyczajnie
po ludzku chromolę zakupy i pędzę do niej. Jeśli zrobię najpierw zakupy, to ona
może ze swoją tragedią poczuć się bardzo samotnie, a nawet już nie doczekać się
mnie . Zatem pędzę, nawet drogą taksówką, by być przy niej jak najprędzej, bo
kiedy zdarza się nieszczęście twojemu Przyjacielowi, nic nie jest ważne, ani
ważniejsze. Masz być przy nim nawet w milczeniu. Teraz. Zaraz. Natychmiast. Bo
Przyjaźń ma niepisane prawa, ale też niepisane powinności. Bez nich nie ma
Przyjaźni.
Jak można, wiedząc, że
Przyjacielowi stało się nieszczęście, zajmować się zakupami, czy jakimikolwiek innymi
sprawami??? Jak można odłożyć spotkanie z Przyjacielem, który cierpi, na swój
dogodny termin? Jak można nie zadzwonić, sms-a nie wysłać, gdy przyjaciel
cierpi? Jak???
Masz na te zakupy morze
czasu, bo przecież wakacje i nic cię nie goni. Twój Przyjaciel cierpi w
samotności, a Ty planujesz listę zakupów i listę zajęć. Kto wie? Może znajdzie
się miejsce na tej liście, może wypadnie jakaś luka, lub coś się zwolni po
drodze, by odwiedzić Przyjaciela, np. po miesięcznym planowaniu tegoż. A może
wcale nie. Przecież Przyjaciel tyle razy już sobie poradził w trudnych
chwilach, przecież jeszcze żyje, to o co chodzi, prawda?
Ty masz przecież tyle
spraw na głowie, tyle zajęć, tak bardzo wszyscy cię angażują, a Przyjaciel…
„może poczekać, a co tam. Czekał już nieraz. To poczeka i teraz”, myślisz sobie. A najprawdopodobniej w ogóle o nim nie
myślisz, bo jeśli Twoje myśli szłyby ku niemu, nie opuściłbyś go w takiej trudnej, powiem więcej, ciężkiej
i cholernie smutnej chwili.
Opuściłeś Przyjaciela.
Nie ma Cię z nim, choć masz i czas, i możliwości. Masz, bo dla Przyjaciela się
ma! Nie ma cię. Pozostała tylko obietnica i nic ponad to. Nic. Cisza. Pustka. A
przecież wystarczyłaby jedna chwila, jeden gest, jeden odruch, jeden znak
pamięci, życzliwości, zrozumienia… Nic.
Przyjaciel nie czeka na
lukę w planach, na przypominanie o sobie, na wymuszone okazywanie zatroskania.
Nie. Tego nie chce, więc jeśli nie masz już nic dla niego, Twoje milczenie, i
tylko wszechobecna cisza, jest odpowiedzią.
A miało być tak
pięknie, wspaniale, prawdziwie, szczerze i radośnie. Nic…