MOJE PASJE (1)

Muzyka moja miłość


Kocham muzykę i zawsze ze sztuk wszelakich stawiam ją na pierwszym miejscu. Uwielbiam instrumenty, bez których nie byłoby jej. Najbardziej lubię saksofon. Jest taki zdecydowany, męski, a bywa, że i niewytłumaczalnie wprost porywający. Podziwiam fortepian, pewnie z miłości do Fryderyka Chopina wyniesionej z domu rodzinnego. Gitara jest dla mnie raczej rozrywkowa, choć bywa i "poważna" np. we flamenco, które lubię.Jednak najdoskonalszym wg mnie instrumentem są skrzypce. Podziwiam ich kształt i zaledwie lub aż, cztery struny, które potrafią wszystko. Wszystko. Wirtuozeria na tym instrumencie nie równa się żadnej innej.



Dziś rano, całkiem przypadkowo na TV KULTURA (bardzo lubię ten kanał telewizyjny) trafiłam na dokumentalny, ponad godzinny, film polsko-niemiecki z r. 2011. W trakcie oglądania zrobiło mi się trochę wstyd, że nie znam tej światowej sławy skrzypaczki, ale po pól godziny oglądania słynna Ida przekonała mnie, że nigdy nie była popularna, choć grała na najlepszych muzycznych scenach  świata.

Portrety: Ida Haendel. "Wiem skąd jestem"Reżyseria Christine Jezior

Ida Haendel (ur. 15 grudnia 1928 w Chełmie) – światowej sławy brytyjska skrzypaczka, Żydówka polskiego pochodzenia. Doskonale mówi po polsku.

Była tak zwanym „cudownym dzieckiem”. W trzecim roku życia grała zasłyszane melodie na skrzypcach[2]. W wieku 4 lat rozpoczęła naukę u Mieczysława Michałowicza w Konserwatorium Warszawskim. Następnie kontynuowała naukę u Carla Flescha (Berlin, Londyn) oraz George’a Enescu (Paryż).
W 1935 była najmłodszym uczestnikiem I Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego w Warszawie (zajęła siódme miejsce)[2]. Podczas II wojny światowej wykonywała wiele koncertów dla żołnierzy państw alianckich. W latach 1946–1947 zadebiutowała koncertami w Stanach Zjednoczonych.
W 1940 przyjęła obywatelstwo brytyjskie. Do roku 1952 mieszkała w Londynie, później przeniosła się do Montrealu, gdzie mieszkała do roku 1989.
Była pierwszą wykonawczynią Tartiniany Secondy Luigi Dallapiccolaniego i koncertu skrzypcowego Allana Pettersona. W 1973 z Londyńską Orkiestrą Symfoniczną odbyła tournée po Chinach. W Polsce koncertowała w 1959 i w 1960; w 1986 z ojcem odbyła podróż sentymentalną do Chełma, zarejestrowaną przez kanadyjską telewizję (film Ida Haendel). W 2003 grała na I Międzynarodowym Festiwalu Paganiniego we Wrocławiu, Festiwalu Muzyka w Starym Krakowie i Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Kameralnej im. Księżnej Daisy w Książu. Prowadziła także kursy mistrzowskie dla młodych polskich skrzypków. W 2006 grała na skrzypcach w czasie wizyty papieża Benedykta XVI w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau[2]. W tym samym roku odwiedziła Chełm i Poznań dając w obu miastach koncerty – z orkiestrą w Poznaniu i Capellą Cracoviensis w Chełmie. Ten ostatni był jej pierwszym tak dużym koncertem w Polsce od wyjazdu w 1936 roku.
W swojej karierze występowała m.in. z Arturem Rubinsteinem, Władimirem Aszkenazym, Rafaelem Kubelikiem, Valentiną Lisitsą, Zubinem Mehtą i Sergiu Celibidache. Jest laureatką prestiżowej Nagrody Jeana Sibeliusa, Komandorem Orderu Imperium Brytyjskiego i doktorem honoris causa Royal College.
Unika jurorowania w konkursach, mając wielkie zastrzeżenia do ich obiektywizmu i komercjalizacji. Nie pracuje jako nauczyciel[2].
Gra na XVII-wiecznych skrzypcach Antonio Stradivariusa i Guarneriego.
W 1970 wydała autobiografię Kobieta ze skrzypcami (Londyn: Gollancz, 1970. ISBN 978-0-575-00473-3)
Od 1943 nagrywa płyty (ma ich w dorobku ponad 40) dla wytwórni m.in. Decca Records, Deutsche Grammophon. (Na podst. http://pl.wikipedia.or/wiki/Ida_Haendel)       

 http://www.youtube.com/watch?v=bUB_SWzJzbg

      http://www.youtube.com/watch?v=IcHkrSQDj_c  
       http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/1910465,zobacz-co-w-srode-dzieje-sie-w-poznaniu,id,t.html                                       

Oprac. Marta Gracz

Noc rudych traw, dwa wydania tomu krakowskiego

Noc rudych traw, dwa wydania tomu krakowskiego
Wydawnictwo "Miniatura", wydanie pierwsze 2008 (miękka okładka), wydanie drugie 2012 (twarda okładka)

"DOTYK", recenzja

Dotyk” to kolejny tomik poetycki Wiesławy Barbary Jendrzejewskiej. Zawiera on 67 odważnych liryków przesiąkniętych prawdziwymi uczuciami, podszytymi subtelnym erotyzmem. W symbiozie z naturą ( jest w zbiorku kilka fotografii autorki ), przenikają się wzajem odwieczne, nieustające tęsknoty, pragnienia, oczekiwania i...pożądanie ( bo nie jest ono – jak zwykło się uważać - zarezerwowane li tylko dla mężczyzn ).
Wyrażają one wprost lub za pomocą pięknych metafor, czy misternie dobranych słów, to wszystko, czego nie obawia się wypowiedzieć prawdziwa, dojrzała kobieta, dla której sztuka oraz miłość nie posiadają wieku, czasu, ani miejsca. To wiersze dla kobiet dojrzałych emocjonalnie, które nie zawsze wiedzą, jak wyrazić ten od lat pielęgnowany w sercu, duszy i umyśle - żar, ogień i skrzętnie skrywany akt oddania. To wiersze dla mężczyzn, dla tych mężczyzn, którzy nieustająco kroczą po omacku, często na paluszkach, bezszelestnie, to znów zdecydowanie i pewnie, a wciąż nie wiedzą, który sposób obrać, by zgłębić kobiecą naturę, wszak ...ladonna mobile (kobieta zmienną jest ). Poetka odsłania przed męskimi osobnikami kobiece pragnienia, oczekiwania, delikatnie podpowiada i poprzez dotyk (tak często w tomie, w różnych konfiguracjach, przywoływany) prowadzi do najbardziej erogennego narządu, którym jest... umysł. Umysł kobiety i mężczyzny, ale wystarczy go... dotknąć zaledwie, by: „ rwać szaty damy z dziwki żądz...”
Wszyscy literaci piszą od zawsze o tym samym, ale nie każdy potrafi, jak Jendrzejewska, nazywając rzeczy po imieniu, tak widzieć ( kobiety też są wzrokowcami, jak się okazuje), tak dostrzegać i zapisać tak, by stały się wierszem. Wierszem, który czyta się wiele razy, a za każdym odkrywa coś nowego i niepowtarzalnego zaklętego w magię mężczyzny i kobiety, w ...dotyk. (L.P)

Zapowiedź spotkania poetyckiego w bibliotece wojewódzkiej

Zapowiedź spotkania poetyckiego w bibliotece wojewódzkiej
Nigdy nie zapomnę tego spotkania autorskiego. Minus 20 stopni, trzy szampany zamarzły w bagażniku, a na sali w Bibliotece Wojewódzkiej co chwila dostawiano krzesła, Przybyła prawie setka ludzi. Nadkomplet, niesamowite!

KSIEGARNIA LITERACKA "Autor" poleca

KSIEGARNIA  LITERACKA "Autor" poleca
Opracowanie: Marta Gracz

Polecam wydawnictwo!