Obnażenie
wolę jak cię nie ma
wtedy mam cię całego
w pępku mojej
niezdrowej wyobraźni
mogę ci zdjąć te wypasione
okulary i pokazać światu
rzadkie brwi
odsłonić wyblakłe spojrzenie
i niepewność widzenia
rzeczy
mam przewagę
jestem guru
matką szefem
ojcem
na kolana
padaj
patrz mi w oczy
wyżej, wyżej
jeszcze, jeszcze
aż kark cię zaboli
wolę jak cię nie ma
wtedy jesteś piękny
tylko mój
w moich rękach
na moim łożu
mogę ściągnąć z ciebie
szaty nieczyste
i smagać nagie pożądanie
wyzute z ram i paragrafów
bo kiedy jesteś prawdziwy
wszystko jest fałszem
wyprasowanym garniturem
nożem po prawej stronie
śnieżnym mankietem
na gali życia…
beze mnie
(C)bj
listopad 2012