Powroty
Marii Sobkowskiej, Miłej Koleżance z
tucholskiego sąsiedztwa
Odnajduję
ślady, słyszę kroki
świerszcz
na skrzypkach
melodie
dzieciństwa gra
widzę
- tańczy rodzinny dom
znów
jestem w różanym ogrodzie
gdzie
stare, markowe pianino
i
klawisze z kości słoniowej
budzą
słońca witanie, stroją drogę
Skrzypi
stara szafa, szczeka mały pies
z
lokami po plecy biegnę na wiosenne planty
niebieskie
oczy matki rozświetlają letni trakt
nie
przepadnę, nie pogubię marzeń
czerwono
jesiennych i tych
skutych,
twardych, zimowych…
Tato
skroi modny jeans na wyprawę w dojrzałość
nowe
portki będą przysiadać na stacji Życie
nowi
ludzie, zdarzenia nowe, miłości nietrafione…
i
wędrówka pełna niedośpiewanych nut
na
partyturze wrażeń zielonych odnajdę bliskie dłonie
zawirują
najpiękniejsze obrazy radości