Nie wiem na jak długo, nie wiem jak często, ale spróbuje od nowa lub na nowo - jak kto woli.
Blog Barbary Jendrzejewskiej
Cenię i podziwiam rozliczne talenty, mądrość i wiedzę, które wciąż mi uświadamiają, jak wiele jeszcze mam do zrobienia. Kocham ludzi i pewnie dlatego wiele im wybaczam, choć niektórych ich postaw oraz zachowań nigdy nie zrozumiem i dziwić im się już nie przestanę. Barbara Jendrzejewska z okładki „Z kobietą na półpiętrze”. Przypominam o prawach autorskich obowiązujących TEŻ na tym blogu: http://www.eti.pg.gda.pl/akty_prawne/Prawoautorskie.pdf
Dylemat na maxa
9.06.2018
Tak sobie myślę ostatnio (jak widać dość długo) nad tym, że pisanie bloga, to jednak trudna sprawa, jeśli chodzi o wiarygodność i szczerość, bo..
Jak onegdaj pisało się pamiętniki (w zasadzie tylko dla siebie), to człowiek jakoś tak więcej odkrywał, zwierzał i przekazywał, a teraz, kiedy wszyscy (tak naprawdę) mogą czytać nasze blogi, ważymy słowa, informacje, a zwłaszcza przeżycia.
Mało tego, obawiamy się pewne fakty przedstawiać, niektóre zdjęcia pokazywać i wszystko wtedy staje się jednak nie do końca prawdziwe.
No i stąd mój dylemat.
Jakie treści, jaki profil sobie na nowo ustalić (czytaj RODO), by wszystko było zgodne. Hmmm... Ciężka sprawa w sumie.
P.S. A poziomi i pięknie pachną, i smakowite wielce :)
9.06.2018
Tak sobie myślę ostatnio (jak widać dość długo) nad tym, że pisanie bloga, to jednak trudna sprawa, jeśli chodzi o wiarygodność i szczerość, bo..
Jak onegdaj pisało się pamiętniki (w zasadzie tylko dla siebie), to człowiek jakoś tak więcej odkrywał, zwierzał i przekazywał, a teraz, kiedy wszyscy (tak naprawdę) mogą czytać nasze blogi, ważymy słowa, informacje, a zwłaszcza przeżycia.
Mało tego, obawiamy się pewne fakty przedstawiać, niektóre zdjęcia pokazywać i wszystko wtedy staje się jednak nie do końca prawdziwe.
No i stąd mój dylemat.
Jakie treści, jaki profil sobie na nowo ustalić (czytaj RODO), by wszystko było zgodne. Hmmm... Ciężka sprawa w sumie.
P.S. A poziomi i pięknie pachną, i smakowite wielce :)
Ponadczasowe
(ZNALEZIONE NA FACEBOOKU)
1.10.2017
Tylko, że to im się wydaje, że upakarzają, bo nie może upokorzyć ktoś maluczki i pełen kompleksów. Nie ma takiej opcji.
Według mnie tacy nigdy nie będą silniejsi (poza własnym mniemaniem), bo siła bierze się z charakteru, a ci go po prostu nie mają. I tyle w tym temacie.
(ZNALEZIONE NA FACEBOOKU)
1.10.2017
Tylko, że to im się wydaje, że upakarzają, bo nie może upokorzyć ktoś maluczki i pełen kompleksów. Nie ma takiej opcji.
Według mnie tacy nigdy nie będą silniejsi (poza własnym mniemaniem), bo siła bierze się z charakteru, a ci go po prostu nie mają. I tyle w tym temacie.
Prawda, prawda. Macie rację...
Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa...Przepraszam wszystkich, którzy oczekiwali moich wpisów.
13 września 2017
Nie było mnie tu, jak dopiero widzę, cztery miesiące. Przypominacie, wołacie i pytacie, czmu tak zamilkłam, nie wierząc (i słusznie!), że nic ciekawego u mnie się nie dzieje.
Dzieje się. Dzieje. Bardzo dużo się dzieje. I w zasadzie dzieje się pięknie, artystycznie, twórczo, że czasu brak na przyziemne sprawy.
Prawie cały maj byłam poza Bydgoszczą i cieszę się, że wyjechałam, bo miałam piekne słoneczko, dobrych i ciekawych ludzi wokół i wróciłam pięknie opalona. Odpoczęłam wspaniale i zdjęć mam wiele, ale raczej nie będę ich tu pokazywać. Wtajemniczeni wiedzą, widzieli i cieszą się ze mną z tak udanego urlopu od Bydgoszczy, którą lubię i coraz bardziej, jako miasto, podziwiam.
Po powrocie, zaraz przy pierwszym wyjściu z domu, na które przywołano mnie listem poleconym, przed samą Komendą Policji na ul. Toruńskiej , ale poza jej terenem, na chodniku z ruchomymi płytkami i wgłębieniem pod nimi, przewróciłam się i jak się szybko okazało na urazówce, złamałam nogę. Nie stałoby się to przenigdy, gdyż nigdy tam nie chodzę, zupełnie nie moje rewiry, ale jakiś ktoś postarał się o to, bym się tam znalazła.
Dwa miesiące unieruchomiona w domu, jak w areszcie domowym. Najpierw gips, kule, potem wyproszona u ortopedy orteza, później z wolna bez pomocników tylko po domu. Tak, że 3 bite miesiące byłam wyłączona z wszelkich wyjść, imprez, spotkań, wyjazdów, ku niewątpliwej uciesze kogoś, kto mi ten wypadek pośrednio, ale jednak załatwił.
Nie było łatwo, zwłaszcza w gipsie, ale nie poddałam się, choć może ktoś na to liczył, że się rozłożę, będę lamentować i wołać o pomstę do nieba. A ja pisałam, czytałam, przyjmowałam kochanych ludzi, dyskutowałam i z wszystkim byłam na bieżąco.
Ostatnio nauczyłam się wybaczać moim wrogom i nieżyczliwym, tudzież zazdrosnym, osobnikom w myśl ewangielicznej maksymy: "Wybaczcie im, bo nie wiedzą, co czynią".
Nie było to proste, ale stało się możliwe, gdy doszłam do absolutnego przekonania (trwało to jednak trochę), że szkoda czasu na byle co, na byle kogo, na byle jak, byle z kim, byle gdzie, byle czym...
Jednak stało się możliwe, dzięki czemu uwolniłam się (nawet w myślach) od ludzi, których nie chcę w swoim życiu.
Noga jeszcze boli. Rehabilitacja za rehabilitacją, ale nie dam się. Nie ja! To nie dla mnie!!!
Cieszę się, że mam wiernych, oddanych i wspaniałych ludzi wokół i z nimi chcę kochać świat.
Wiele słoneczka i radości dla Moich Ukochanych :) :)
Niby jest, a jakoby jej wcale nie było
- WIOSNA !!!
22 kwietnia 2017
W wielu miejscach w Polsce spadł śnieg, a zmieniliśmy już opony w autach na letnie. Zasypane drogi, samochody, stłuczki, karambole na licznych drogach w kraju. Zimno, wietrznie, nieprzyjemnie...
Można narzekać (narodowa cecha Polaków), tylko po co?
Gdy dobrze oko skierować, można dostrzec oznaki wiosny.
Wprawdzie spóźnionej, jak niewierny kochanek, ale jednak...
Bo tylko w kwietniu (nawet zimnym i mroźnym) tak pięknie i okazale zakwita pigwa, np. na moich zdjęciach (z wczoraj):
- WIOSNA !!!
22 kwietnia 2017
W wielu miejscach w Polsce spadł śnieg, a zmieniliśmy już opony w autach na letnie. Zasypane drogi, samochody, stłuczki, karambole na licznych drogach w kraju. Zimno, wietrznie, nieprzyjemnie...
Można narzekać (narodowa cecha Polaków), tylko po co?
Gdy dobrze oko skierować, można dostrzec oznaki wiosny.
Wprawdzie spóźnionej, jak niewierny kochanek, ale jednak...
Bo tylko w kwietniu (nawet zimnym i mroźnym) tak pięknie i okazale zakwita pigwa, np. na moich zdjęciach (z wczoraj):
Powielkanocnie...
18.04.2017
Dotarło do mnie wiele życzeń WIELKANOCNYCH, bardzo różnych, bo i prostych, i zwyczajnych, poetyckich, wyjątkowych, koleżeńskich, i bliskich, rodzinnych, i wspaniałych, ale nade wszystko z pamięcią o mnie. Właśnie pamięć łączy je wszystkie bez względu na treść, czy załączone obrazki. I to jest najpiękniejsze w nich.
Bardzo dziękuję.
Pozwólcie jednak, że zatrzymam się przy jednych życzeniach, które , choć może nie w takich samych słowach, ale w przesłaniu, ja przekazywałam Wam.
Są to życzenia od mojego ulubionego, bardzo dobrego poety, księdza Franka Kameckiego
18.04.2017
Dotarło do mnie wiele życzeń WIELKANOCNYCH, bardzo różnych, bo i prostych, i zwyczajnych, poetyckich, wyjątkowych, koleżeńskich, i bliskich, rodzinnych, i wspaniałych, ale nade wszystko z pamięcią o mnie. Właśnie pamięć łączy je wszystkie bez względu na treść, czy załączone obrazki. I to jest najpiękniejsze w nich.
Bardzo dziękuję.
Pozwólcie jednak, że zatrzymam się przy jednych życzeniach, które , choć może nie w takich samych słowach, ale w przesłaniu, ja przekazywałam Wam.
Są to życzenia od mojego ulubionego, bardzo dobrego poety, księdza Franka Kameckiego
WIELKANOC 2017
12.04.2017
Wielki Tydzień...
pora na przemyślenia, na refleksje, na spokój, pokój, zrozumienie, nieustającą wiarę, nadzieję i miłość
na...
Z MARTWYCH WSTANIE
To już trzecie święta będą bez
BARDZO DROGIEGO MI CZŁOWIEKA...
- Więc kiedy bywa się razem?
- Nie wiem. Może wtedy, kiedy jest się samemu. I kiedy tego drugiego człowieka już nie ma, i kiedy wiesz, że nigdy już nie wróci do ciebie. Może wtedy jesteś z nim naprawdę i na zawsze. Jeśli umiesz go pamiętać.
Marek Hłasko
Nieobecność jest też sposobem pojawiania się (Simon Weil) - w naszej pamięci nader mocnym.
12.04.2017
Wielki Tydzień...
pora na przemyślenia, na refleksje, na spokój, pokój, zrozumienie, nieustającą wiarę, nadzieję i miłość
na...
Z MARTWYCH WSTANIE
To już trzecie święta będą bez
BARDZO DROGIEGO MI CZŁOWIEKA...
- Więc kiedy bywa się razem?
- Nie wiem. Może wtedy, kiedy jest się samemu. I kiedy tego drugiego człowieka już nie ma, i kiedy wiesz, że nigdy już nie wróci do ciebie. Może wtedy jesteś z nim naprawdę i na zawsze. Jeśli umiesz go pamiętać.
Marek Hłasko
Nieobecność jest też sposobem pojawiania się (Simon Weil) - w naszej pamięci nader mocnym.
MAM, MAM, MAM !!!
Nareszcie Młynarski dołączył do mojej Osieckiej i do mojego Kofty. To niezwykła TRÓJKA ARTYSTYCZNA
8.04.2017
I oświadczam: nikomu nie pożyczam. Kto czuje tych AUTORÓW, winien mieć te książki na własność.
Obecnie czytam Wojciecha. Wielu tekstów nie znałam, więc tym bardziej się w nie wczytuję i przyznaję (mea culpa), że o niektórych nie wiedziałam, że są Jego autorstwa (mea maxima culpa), ale niebawem wszystko nadrobię.
POLECAM WSZYSTKIE TRZY ZNAKOMITE POZYCJE.
"Jak dobrze" czytać wartościowe teksty,
"jak dobrze" uczyć się od najlepszych !!!
A różyczki? Tajemnica :)
Niech no tylko wyzdrowieję (paskudne zapalenie gardła!) od razu ruszam na wycieczkę !!!
Tymczasem poczytam to... i... owo ;)
Nareszcie Młynarski dołączył do mojej Osieckiej i do mojego Kofty. To niezwykła TRÓJKA ARTYSTYCZNA
8.04.2017
I oświadczam: nikomu nie pożyczam. Kto czuje tych AUTORÓW, winien mieć te książki na własność.
Obecnie czytam Wojciecha. Wielu tekstów nie znałam, więc tym bardziej się w nie wczytuję i przyznaję (mea culpa), że o niektórych nie wiedziałam, że są Jego autorstwa (mea maxima culpa), ale niebawem wszystko nadrobię.
POLECAM WSZYSTKIE TRZY ZNAKOMITE POZYCJE.
"Jak dobrze" czytać wartościowe teksty,
"jak dobrze" uczyć się od najlepszych !!!
A różyczki? Tajemnica :)
Niech no tylko wyzdrowieję (paskudne zapalenie gardła!) od razu ruszam na wycieczkę !!!
Tymczasem poczytam to... i... owo ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Noc rudych traw, dwa wydania tomu krakowskiego
"DOTYK", recenzja
Dotyk” to kolejny tomik poetycki Wiesławy Barbary Jendrzejewskiej. Zawiera on 67 odważnych liryków przesiąkniętych prawdziwymi uczuciami, podszytymi subtelnym erotyzmem. W symbiozie z naturą ( jest w zbiorku kilka fotografii autorki ), przenikają się wzajem odwieczne, nieustające tęsknoty, pragnienia, oczekiwania i...pożądanie ( bo nie jest ono – jak zwykło się uważać - zarezerwowane li tylko dla mężczyzn ).
Wyrażają one wprost lub za pomocą pięknych metafor, czy misternie dobranych słów, to wszystko, czego nie obawia się wypowiedzieć prawdziwa, dojrzała kobieta, dla której sztuka oraz miłość nie posiadają wieku, czasu, ani miejsca. To wiersze dla kobiet dojrzałych emocjonalnie, które nie zawsze wiedzą, jak wyrazić ten od lat pielęgnowany w sercu, duszy i umyśle - żar, ogień i skrzętnie skrywany akt oddania. To wiersze dla mężczyzn, dla tych mężczyzn, którzy nieustająco kroczą po omacku, często na paluszkach, bezszelestnie, to znów zdecydowanie i pewnie, a wciąż nie wiedzą, który sposób obrać, by zgłębić kobiecą naturę, wszak ...ladonna mobile (kobieta zmienną jest ). Poetka odsłania przed męskimi osobnikami kobiece pragnienia, oczekiwania, delikatnie podpowiada i poprzez dotyk (tak często w tomie, w różnych konfiguracjach, przywoływany) prowadzi do najbardziej erogennego narządu, którym jest... umysł. Umysł kobiety i mężczyzny, ale wystarczy go... dotknąć zaledwie, by: „ rwać szaty damy z dziwki żądz...”
Wszyscy literaci piszą od zawsze o tym samym, ale nie każdy potrafi, jak Jendrzejewska, nazywając rzeczy po imieniu, tak widzieć ( kobiety też są wzrokowcami, jak się okazuje), tak dostrzegać i zapisać tak, by stały się wierszem. Wierszem, który czyta się wiele razy, a za każdym odkrywa coś nowego i niepowtarzalnego zaklętego w magię mężczyzny i kobiety, w ...dotyk. (L.P)
Wyrażają one wprost lub za pomocą pięknych metafor, czy misternie dobranych słów, to wszystko, czego nie obawia się wypowiedzieć prawdziwa, dojrzała kobieta, dla której sztuka oraz miłość nie posiadają wieku, czasu, ani miejsca. To wiersze dla kobiet dojrzałych emocjonalnie, które nie zawsze wiedzą, jak wyrazić ten od lat pielęgnowany w sercu, duszy i umyśle - żar, ogień i skrzętnie skrywany akt oddania. To wiersze dla mężczyzn, dla tych mężczyzn, którzy nieustająco kroczą po omacku, często na paluszkach, bezszelestnie, to znów zdecydowanie i pewnie, a wciąż nie wiedzą, który sposób obrać, by zgłębić kobiecą naturę, wszak ...ladonna mobile (kobieta zmienną jest ). Poetka odsłania przed męskimi osobnikami kobiece pragnienia, oczekiwania, delikatnie podpowiada i poprzez dotyk (tak często w tomie, w różnych konfiguracjach, przywoływany) prowadzi do najbardziej erogennego narządu, którym jest... umysł. Umysł kobiety i mężczyzny, ale wystarczy go... dotknąć zaledwie, by: „ rwać szaty damy z dziwki żądz...”
Wszyscy literaci piszą od zawsze o tym samym, ale nie każdy potrafi, jak Jendrzejewska, nazywając rzeczy po imieniu, tak widzieć ( kobiety też są wzrokowcami, jak się okazuje), tak dostrzegać i zapisać tak, by stały się wierszem. Wierszem, który czyta się wiele razy, a za każdym odkrywa coś nowego i niepowtarzalnego zaklętego w magię mężczyzny i kobiety, w ...dotyk. (L.P)