Salto (poezja)

RECENZJA ZE STRONY: www.pisarze.pl

http://www.pisarze.pl/recenzje/1070-jerzy-granowski-salto-poezja-ycia-prawdziwego.html

Jerzy Granowski

Salto” – Poezja życia prawdziwego

Poezja Wiesławy Barbary Jendrzejewskiej w tomie „Salto” nie powstała z przypadku. To zapis obserwacji życia poetki z uwzględnieniem otaczającego Ją środowiska, które wywiera ogromny wpływ na jej twórczość. Jako wnikliwa obserwatorka potrafi wyciągać właściwe wnioski z życiowych zdarzeń.
Otacza się na co dzień mądrymi ludźmi i stara się nie dopuścić w pobliże osobników „pustych”. Wie jednak, że takie kontakty z „przemądrzałymi i wszechwiedzącymi” osobnikami, którzy swoimi działaniami nic dobrego nie wnoszą są nieuniknione, czytamy o tym w wierszu „Tacy”:


Znam ich
co dzień zdobią
krwistym lakierem fałszu,
swoją pewność, władzę, butę
(...)
puszą się pióra
prężą szyje
tańczą klakierzy

nie chcę do nich…
(...)


W wierszu „Mieli swoje pięć minut” czytamy, że los dla niektórych jest bezwzględny szczególnie dla tych, którzy mając swoje pięć minut nie potrafili ich  wykorzystać.  Autorka dzisiaj dostrzega ich niemoc, sztuczność, a nawet dramat życiowy, nie zapominając przy tym o swojej  prawdziwości: 


(...)
dziś ich trudno odszukać
nie wychylają łabędzich szyj
doskonałości ogrzewają o klejnoty żetonów
odwracają puste głowy od pustych kont
zagubieni w czasie darmowego przemijania

a ja z prześwitującym portfelem
wciąż jestem wolna prawdziwa
i mogę w lustrze zobaczyć
prawdziwego człowieka. 


Rzeczywiście, w lustrze możemy przyjrzeć się swojemu odbiciu i zastanowić, czy to aby jestem ja. Co mnie drażni w sobie, może da się to zmienić na lepsze... Wiesława Barbara Jendrzejewska często w wierszach odwołuje się do ludzkiego sumienia, np. w wierszu "Karuzela życia" obserwujemy taniec skoczka na linie, taniec śmiertelny kochanków, przypominający dramat ludzki podczas agonii Titanica, igraszkę losem i własnym Ego.

(...)
Twoje oczy gasną, zajęła je czarna mgła
A muzyka wciąż gra
Tańczą włosy i dłonie i usta
Ktoś nie zdążył dźwignąć sumienia 
(...)

Liryki Wiesławy Barbary Jendrzejewskiej to karty z życia, w których możemy odnaleźć siebie, przemyśleć przesłanie, czasem moralizujące, czasem ironizujące, ale zawsze prawdziwe. 


Krytyk literacki i poeta Leszek Żuliński w posłowiu zauważa te subtelności:
… „W tym wymiarze staje się poetką ingerującą w doczesność i trywialność zjawisk czy postaw nieprzynoszących honoru współczesności. Wtedy formułuje swe krytyczne opinie pod jej adresem i – jak wspomniałem – „moralizuje”. Jednak wymiar intelektualny Jej spostrzeżeń i zastrzeżeń to wyjątkowo celny i uczciwy głos w owej dyspucie nad epoką i człowiekiem „nowych czasów”.


Inspiracją pisania często są ludzie, których Autorka spotyka na swej drodze. Są nawet wśród nich poeci, ale jakże inni i niepodobni do siebie. Jedni napuszeni z tomiskami grubymi jak Biblia, jeszcze inni z marzeniami przesypującymi się z szuflad, a nawet takich z kurwikami w oczach, ale prawdziwych wierszy doszukuje się wśród cichych, niepozornych, nieobecnych ("Spotkałam prawdziwych poetów"):


(...) Dopiero spod pióra Nieobecnego
Ktoś przeczytał wiersz prawdziwy


Okazuje się, że nie strój zdobi człowieka, ale jego mądrość, inteligencja i duchowe wnętrze. "Salto" nie daje gotowych recept na życie i pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Jednak zwraca uwagę czytelnika na zjawiska, z którymi musi sobie poradzić. Swoją siłą przekazu Autorka otwiera nasze oczy na samych siebie, ponieważ jeśli siebie poznamy, znać będziemy i innych. To bardzo trudne, ale o ile łatwiej będzie nam egzystować w społeczeństwie.


Zbiór wierszy Wiesławy Barbary Jendrzejewskiej, który polecam, jest jak księga naszej duszy, poezja życia prawdziwego, która nie zestarzeje się nawet wtedy, gdy będziemy obserwować siebie spoza własnego ciała.
Jerzy Granowski


„Salto” – Wiesława Barbara Jendrzejewska

Połowie: „Żyć pięknie i realnie” - Leszek Żuliński
Konsultacja edytorska: Natalia Jendrzejewska 
Zdjęcie Autorki na okładce: Barbara Popiel
Grafiki: Aleksandra Maria Kaszowska
Wydawnictwo Komograf 
ISBN 978-83-62769-07-0

Tagi: saltopoezjarecenzja

"SALTO" Posłowie LESZKA ŻULIŃSKIEGO

piątek, 16 września 2011 9:09

RECENZJE O "SALCIE" - mojej piątej książce, czwartej poetyckiej.

Żyć pięknie i realnie


            Kolejny tomik Wiesławy Barbary Jendrzejewskiej to lektura, która może zapaść nam w pamięć i odzywać się w niej cennym memento w różnych sytuacjach życiowych.
            Najcenniejsze jest to, że Autorka zadaje sobie sprawę, jak ogromną wagę „pozaestetyczną” może posiadać poezja i jak jej przesłania mogą uczestniczyć w równie osobistym, co zbiorowym dyskursie na temat czasu, epoki, w jakiej dane jest nam żyć.
            Te wiersze nie rezygnują z tradycyjnych przymiotów poezji – potrafią być nastrojowe, liryczne i estetyzujące „opowiadane” emocje czy impresje, w tym nawet erotyczne. Potrafią być bardzo intymne i osobiste tak, jak nas do tego liryka przyzwyczaiła. Równocześnie sporo tekstów tego zbiorku wyrasta ponad te intencje i podejmuje kwestie trudniejsze i bardziej drażliwe. Innymi słowy mówiąc, Autorka język liryki zderza w tym tomie ze swoistym „mówieniem wprost”, głównie wtedy, gdy ingeruje w rzeczywistość naszego czasu i jej etyczny walor, a raczej –„dys-walor”. Najważniejsze wiersze w tym tomie to – przepraszam za słowo – wiersze „moralizujące”. Jendrzejewska jest bardzo wyczulona na zagubienia, nieetyczność, hipokryzję i przeróżne chybione sprawy czy ludzkie wybory naszego życia zbiorowego. W tym wymiarze staje się poetką ingerującą w doczesność i trywialność zjawisk czy postaw nieprzynoszących honoru współczesności. Wtedy formułuje swe krytyczne opinie pod jej adresem i – jak wspomniałem – „moralizuje”. Jednak wymiar intelektualny Jej spostrzeżeń i zastrzeżeń to wyjątkowo celny i uczciwy głos w owej dyspucie nad epoką i człowiekiem „nowych czasów”.
            Istnieje w poezji taka odmiana wiersza, którą nazywamy „wierszem-przesłaniem”. I tę siłę mają niektóre z tych tekstów. Są one klarowne, czyste w intencjach i piękne w swej sile wyrazu.
            Właśnie dlatego poezja Wiesławy Barbary Jendrzejewskiej staje się momentami „mocna”, wyrazista, istotna. I umiejąca z „pejzażu lirycznego” przejść do stanowczych słów, do konkretnego i zdecydowanego tonu; jej „publicystyczność” buduje mocny kręgosłup literatury stającej w obronie racji słusznych i uniwersalnych, tych wszystkich, od których lepsza może być Polska, świat, no i my wszyscy, błądzący w życiowych wyborach, postawach i słabościach.
            W tej mierze ten tomik jest czymś więcej niż „osobistym wierszopisaniem” – staje się głosem zatroskanym o sprawy zbiorowe. To cecha – zapomnieliśmy o tym! – ze swej natury romantyczna, a wspaniałe jest i to, że owego „zwyczajnego romantyzmu” nie zabrakło tu ani trochę.
            Dla wielu z nas może być to lektura ważna, pouczająca, implikująca wiele refleksji w całym tym jazgocie aksjologicznym i historycznym, w jakim przyszło nam żyć.
                                                                                                                                                                                                                                                                               Leszek Żuliński

Na tylnej okładce obok bogatego, twórczego życiorysu Wiesławy Barbary Jendrzejewskiej czytamy:
"Tomik bardzo dobry, różnorodny, "mocny". Zawierający istotne treści. Gratuluję.  Leszek Żuliński


Oprac. Marta Gracz

Noc rudych traw, dwa wydania tomu krakowskiego

Noc rudych traw, dwa wydania tomu krakowskiego
Wydawnictwo "Miniatura", wydanie pierwsze 2008 (miękka okładka), wydanie drugie 2012 (twarda okładka)

"DOTYK", recenzja

Dotyk” to kolejny tomik poetycki Wiesławy Barbary Jendrzejewskiej. Zawiera on 67 odważnych liryków przesiąkniętych prawdziwymi uczuciami, podszytymi subtelnym erotyzmem. W symbiozie z naturą ( jest w zbiorku kilka fotografii autorki ), przenikają się wzajem odwieczne, nieustające tęsknoty, pragnienia, oczekiwania i...pożądanie ( bo nie jest ono – jak zwykło się uważać - zarezerwowane li tylko dla mężczyzn ).
Wyrażają one wprost lub za pomocą pięknych metafor, czy misternie dobranych słów, to wszystko, czego nie obawia się wypowiedzieć prawdziwa, dojrzała kobieta, dla której sztuka oraz miłość nie posiadają wieku, czasu, ani miejsca. To wiersze dla kobiet dojrzałych emocjonalnie, które nie zawsze wiedzą, jak wyrazić ten od lat pielęgnowany w sercu, duszy i umyśle - żar, ogień i skrzętnie skrywany akt oddania. To wiersze dla mężczyzn, dla tych mężczyzn, którzy nieustająco kroczą po omacku, często na paluszkach, bezszelestnie, to znów zdecydowanie i pewnie, a wciąż nie wiedzą, który sposób obrać, by zgłębić kobiecą naturę, wszak ...ladonna mobile (kobieta zmienną jest ). Poetka odsłania przed męskimi osobnikami kobiece pragnienia, oczekiwania, delikatnie podpowiada i poprzez dotyk (tak często w tomie, w różnych konfiguracjach, przywoływany) prowadzi do najbardziej erogennego narządu, którym jest... umysł. Umysł kobiety i mężczyzny, ale wystarczy go... dotknąć zaledwie, by: „ rwać szaty damy z dziwki żądz...”
Wszyscy literaci piszą od zawsze o tym samym, ale nie każdy potrafi, jak Jendrzejewska, nazywając rzeczy po imieniu, tak widzieć ( kobiety też są wzrokowcami, jak się okazuje), tak dostrzegać i zapisać tak, by stały się wierszem. Wierszem, który czyta się wiele razy, a za każdym odkrywa coś nowego i niepowtarzalnego zaklętego w magię mężczyzny i kobiety, w ...dotyk. (L.P)

Zapowiedź spotkania poetyckiego w bibliotece wojewódzkiej

Zapowiedź spotkania poetyckiego w bibliotece wojewódzkiej
Nigdy nie zapomnę tego spotkania autorskiego. Minus 20 stopni, trzy szampany zamarzły w bagażniku, a na sali w Bibliotece Wojewódzkiej co chwila dostawiano krzesła, Przybyła prawie setka ludzi. Nadkomplet, niesamowite!

KSIEGARNIA LITERACKA "Autor" poleca

KSIEGARNIA  LITERACKA "Autor" poleca
Opracowanie: Marta Gracz

Polecam wydawnictwo!